Apostoł
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon 17:56, 22 Sty 2007 Temat postu: Powołanie do Monasteru-zapis czatu z Katolika |
|
Jak modlić się "w gwarze miasta"?
o. Pierre-Marie Delfieux
o. Pierre-Marie Delfieux z Paryża jest założycielem Wspólnot Jerozolimskich
Monastyczna Wspólnota Jerozolimska jest to instytut zakonny, zaliczany do tzw. nowych wspólnot francuskich. Jej powołaniem jest życie rytmem wielkiego miasta, a jednocześnie prowadzenie głębokiego życia modlitwy. Pierwsza Wspólnota Jerozolimska została założona 26 lat temu w Paryżu przez o. Pierre-Marie Delfieux. Dziś podobne grupy działają m.in. w Strasburgu, Florencji i Brukseli. Zrzeszają 180 członków z blisko 30 krajów, w tym także z Polski. Wspólnoty tworzone są przez braci i siostry, którzy składają śluby posłuszeństwa, ubóstwa i czystości. Kobiety i mężczyźni mieszkają osobno w wynajętych mieszkaniach, ale trzy razy dziennie modlą się razem, śpiewając liturgię zawierającą elementy chrześcijańskiego Wschodu i Zachodu. Na swoje utrzymanie pracują w świeckich zawodach, ale tylko na pół etatu, by nie bogacić się i mieć czas na modlitwę.
Moderator: Witamy! Proszę już zadawać pytania
Dorota1: Jak to się stało że powstała taka wspólnota co doprowadziło do jej powstania?
O. Delfieux: Wspólnota zrodziła się z pragnienia by stać się mnichami w sercu miasta aby odpowiedzieć na potrzeby współczesnego Kościoła i dzisiejszego świata. Po dwuletnim pobycie na Saharze jako pustelnik poczułem wtedy wezwanie do tego by utworzyć oazy na pustyni wielkich współczesnych miast. Być może prawdziwą pustynią są metropolie. Tam istnieje wielki głód i wielkie łaknienie miłości, radości, prawdy. Jest to miejsce samotności i anonimowości a dzisiejszy człowiek szuka takich miejsc, które są źródłami. W ten sposób zrodziła się pierwsza Wspólnota Jerozolimska przy kościele św. Gerwazego i Protazego w Paryżu.
tylko_ja: Czy taka wspólnota istnieje także w Stanach Zjednoczonych?
O. Delfieux: Obecnie te wspólnoty istnieją w Brukseli, Florencji, Strasburgu, Mont Saint Michel, i przygotowujemy fundację w Montrealu w Kanadzie a także w Kolonii w Niemczech. Stany Zjednoczone bedą potem.
teresa: Czy w Polsce są Wspólnoty Jerozolimskie? Jesli tak to gdzie?
O. Delfieux: Przygotowujemy fundację w Warszawie. Na prośbę ks. kardynała Glempa mamy nadzieję, że będziemy mogli być w Wilanowie w powstającej bazylice Bożej Opatrzności. Jeśli Bóg tego chce i wtedy kiedy tego będzie chciał.
Ognik1: W jakim Roku? Wieku? Została, założona wspólnota
O. Delfieux: W roku świętym 1975 w Dniu Wszystkich Świętych, więc nie mamy jeszcze 30-tu lat ale średnia wieku wynosi we Wspólnocie 33 lata.
andrze: Czy jest miejsce we wspólnocie na małżeństwa?
O. Delfieux: Obok naszych Wspólnot Monastycznych istnieje kilka różnych wspólnot świeckich między innymi także wspólnota młodych małżeństw. Istnieją też wspólnoty dla dorosłych i nazywają się Wspólnotami Ewangelicznymi. W sumie istnieje ok. 20 różnych wspólnot świeckich, które liczą w sumie ok. 800 osób.
Maninka: Proszę Ojca mam pytanie odnośnie modlitwy, a mianowicie jak znaleźć ciszę by móc trwać tak przed Panem?
O. Delfieux: Milczenie już zamieszkuje nasze życie np. ta cisza poranna lub wieczorna. Tej ciszy nie należy marnować. Trzeba również tej ciszy szukać trzeba ją tworzyć. Jezus dał nam dobrą radę: "Kiedy się modlisz wejdź do swojej izdebki, zamknij za sobą drzwi i módl się do Ojca, który jest w ukryciu. Twój Ojciec widzi co czynisz w ukryciu i odda Tobie."
Dzisiejszy świat bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje ciszy. Jednym z dramatów naszej epoki jest utrata ciszy. Musimy na nowo odkryć wartość i bogactwo ciszy. Jeśli brakuje Ci ciszy to ją znajdź.
marduk: W jakim wieku i kto może należeć do Wspolnoty Jerozolimskiej?
O. Delfieux: Aby należeć do Wspólnot Jerozolimskich trzeba dobrze rozeznać swoje powołanie. Zweryfikować czy na prawdę ma się powołanie do życia monastycznego, charyzmat celibatu konsekrowanego, zdolność do życia w braterskiej wspólnocie, pragnienie dzielenia się, posłuszeństwa, modlitwy osobistej i poprzez liturgię a więc na początku pojawia się cały problem rozeznania. Lepiej najpierw ukończyć studia i w miarę możliwości mieć już prawdziwy zawód ponieważ wszyscy pracujemy na pół etatu każdy w swoim zawodzie. Większość młodych braci i sióstr wstępuje mniej więcej w wieku 25 lat już po zakończeniu studiów uniwersyteckich. Aby na prawdę wiedzieć czy to jest twoje powołanie warto sięgnąć do Księgi Życia wydanej w 20-tu językach, w języku polskim pt. "Źródła na pustyni miast".
karen: Ilu członków liczy wasza wspólnota?
O. Delfieux: Jest 180 braci i sióstr licząc postulantów 30-tu różnych narodowości.
teresa: Jak wygląda formacja początkowa przed ślubami mniszek?
O. Delfieux: Najpierw trzeba zatroszczyć się o dobrą formację ludzką o dobrą równowagę fizyczną, psychiczną, emocjonalną i intelektualną. Następnie o dobrą formację doktrynalną, uprawiać dobrą teologię, która jest niezbędna do życia kontemplacyjnego i również pracować nad dobrą formacją duchową. Pomaga w tym nowicjat, przykład wspólnoty, szczególnie tych, którzy we wspólnocie są od dawna, liturgia, która ma wielką moc formacyjną, modlitwa osobista, która kształtuje duszę ucznia, i Boża Łaska, która robi całą resztę! W życiu monastycznym formacja jest nieustana.
Poproszono kiedyś starego świętego mnicha by powiedział parę słów przed śmiercią. Powiedział on do młodych mnichów: "Co chcecie abym Wam powiedział? Dopiero zaczynam się nawracać!"
Inna: Szczęść Boże. Mam na imię Basia i mam 18 lat. Chciałabym wiedzieć dlaczego zakładając Wspólnoty Jerozolimskie jako miejsce działania, funkcjonowania Wspólnoty wybrał Ojciec miasta? Przecież atmosfera miasta nie sprzyja modlitwie, wyciszeniu, całkowitemu oddaniu modlitwie.
O. Delfieux: Myślę, że wybór miasta narzuca się dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek. Monastycyzm przez całe wieki istniał w miastach lecz zbytnio o tym zapomniano. Pierwsi mnisi (dziwice i asceci) istnieli w samym sercu Jerozolimy a potem w pierwszych miastach świata chrześcijańskiego: Aleksandrii, Antiochii, Rzymie. Przez długie stulecia monastycyzm rozwijał się w miastach. Przez 1000 lat, kiedy Konstantynopol był stolicą Cesarstwa powstały w tym mieście setki klasztorów. W samym Rzymie do Soboru Trydenckiego istniało ok. 70 klasztorów. Do rewolucji francuskiej istniały dziesiątki klasztorów w Paryżu. Klasztory praktycznie istniały we wszystkich miastach, nawet kartuzje. Bardziej niż kiedykolwiek trzeba dziś powrócić do wielkich metropolii ale trzeba tam tworzyć miejsca, w których panuje pokój, skupienia, cisza. Jest to wyzwanie ale jest to możliwe. Rzym zachęca do tego by monastycyzm powrócił do miast.
piotrus28: Czy reguła wspólnoty jest zarazem napisana z myślą o osobach żyjących w małżeństwie? Jak pogodzić np.wskazówkę pracy w niepełnym wymiarze czasu z obowiązkiem troski materialnej o rodzinę?
O. Delfieux: Reguła życia Wspólnoty nie jest skierowana bezpośrednio do ludzi żyjących w małżeństwie ale wspólnoty świeckie odnajdują się w tej regule i czerpią z niej inspirację dla siebie. "Księga Życia" czerpie przede wszystkim z Ewangelii, z duchowości ojców Kościoła i z rad jakich udzielają mistycy. To jest wspólny fundament, z którego mogą czerpać wszyscy chrześcijanie. Każdy chrześcijanin może żyć zgodnie z radami ewangelicznymi jeśli tego chce.
Bartek: W jaki sposób żyjecie w waszej wspólnocie? Czy mieszkacie razem?
O. Delfieux: Stanowimy dwa odrębne instytuty zatwierdzone przez Rzym: Instytut Mnichów i Instytut Mniszek. Mamy dwa osobne domy dla mnichów i mniszek, obydwa znajdują się blisko kościoła, osobne zarządy (przeor generalny i przeorysza generalna) i osobno dokonujemy rozeznania kandydatów. Mamy również osobne finanse co świadczy o tym, że jesteśmy naprawdę samodzielni! Ale całą liturgię śpiewamy razem, są to melodie polifoniczne śpiewane na cztery głosy - jeśli Was to interesuje możecie codziennie wchodzić na kanał TV KTO, która codziennie transmituje nasze liturgie: o 7 rano jutrznię, o 12.30 modlitwę w ciągu dnia, w soboty o 18-tej nieszpory i Mszę św., można też wchodzić przez internet (http://www.ktotv.com/offices.php3), TV kablową i satelitarną. Osobą, która prowadzi śpiewy jest Polką.
dioniza: A jak wygląda Wasze życie, takie codzienne?
O. Delfieux: Wstajemy o 5.30 rano, mamy godzinną modlitwę w ciszy wszyscy razem, o 7.00 śpiewamy jutrznię i jemy śniadanie we wspólnocie; od 8.00 do 12.00 pracujemy, o 12.30 śpiewamy w kościele modlitwę w ciągu dnia a potem jemy obiad we wspólnocie, potem następuje rekreacja i czas na przyjmowanie gości we wspólnocie. Od 14.30-17.30 jest czas osobisty, odpoczynek, modlitwa, każdy w swojej celi. O 17.30 Jest osobista modlitwa w milczeniu wspólnie a potem następują nieszpory i Msza św. Później kolacja i spotkanie we wspólnocie. Co tydzień każdy poniedziałek jest dniem pustyni. O 22.00 idziemy spać.
Co tydzień, w nocy z czwartku na piątek jest adoracja i kościól jest otwarty dla ludzi z miasta, którzy chcą przyjść i modlić się w ciszy.
ainah: Czy nie można tego celu realizować w ramach istniejących wspólnot zakonnych?
O. Delfieux: Oczywiście, tym wszystkim można życ i wielu żyje w tradycyjnych wspólnotach zakonnych ale większość tradycyjnych wspólnot znajduje się na wsi, są to wspólnoty wiejskie klauzurowe, zarządzane przez opata. My nie mamy klauzury, żyjemy w sercu miast i podkreślamy wymiar braterski. Nie stoi to więc w sprzeczności z tradyctyjnym monastycyzmem ale go uzupełnia, pozostajemy zresztą w bardzo dobrych relacjach i w przyjaźni.
tylko_ja: Czy osoba duchowna może należeć do wspolnoty?
O. Delfieux: W naszej wspólnocie jest ok. 20 kapłanów, przede wszystkim jesteśmy mnichami a kapłanami w zależności od potrzeb wspólnoty. Paru młodych braci przygotowuje się do kapłaństwa. Mniszki taże często studiują teologię ale nie żądamy dla nich kapłaństwa!
Inna: Podczas jednego z wywiadów powiedział Ojciec że: "właściwością życia zakonnego jest oddalenie, jak się to czesto mówi 'pustynia'. Trzeba jednak dobrze rozumieć sens słowa 'pustynia' i jego miejsce w zamyśle życia chrześcijańskiego. Podstawą nie jest ucieczka od świata..."
O. Delfieux: Myślę, żę trzeba żyć w pewnym oddaleniu ale nie koniecznie w oddaleniu od ludzi. Na pewno w oddaleniu od zła. Najlepiej uczy nas o tym Jezus: "Ojcze nie proszę Cię o to byś ich zabrał ze świata lecz byś ich ustrzegł od złego". Samo oddalenie od ludzi nie zbliży nas do Boga, zbliża nas do niego modlitwa - trzeba więc żyć w pewnym oderwaniu ale ma ono służyć większej jedności. Tak robił Jezus w swoim życiu, będąc bardzo blisko ludzi był jednocześnie bardzo blisko Ojca. Trzy miłości stanowią jedno: miłość do Boga, miłość do ludzi i miłość do samego siebie. Życie monastyczne polega na jednoczeniu tych 3 wymiarów, musimy więc oddalać to wszystko co nas od tych trzech miłości oddala, a otwierać się na wszystko co nas do nich zbliża.
Bartek: Ale często tak trudno być w ciszy? Co to znaczy, kiedy przychodzą różne szczegóły w naszym myśleniu i się w nie zagłębiamy, czy to też jest modlitwa w ciszy? Jak taka modlitwa ma wyglądąć? Czy to jest np. adoracja?
O. Delfieux: Modlitwa jest zwracaniem uwagi na Boga w miłości. Jest trwaniem przed nim ze świadomością, że on nas kocha. Jest daniem jakiegoś czasu Bogu, który to ofiarowuje nam cały czas całego życia. Wtedy nasze rozproszenia nic nie znaczą, nasze wewnętrze rozgadanie się nie liczy, trwamy przed Bogiem, który nas kocha i staramy się Mu mówić to, że Go kochamy. Wielbimy Go i błagamy a jeśli Go o coś prosimy to zawsze prośmy o coś wielkiego: o radość, pokój światło, i o życie wieczne. "Szukajcie wpierw Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości a wszystko inne będzie Wam przydane".
Miejmy więc wielkie pragnienia po to by prosić o najpiękniejsze rzeczywistości, te które nie umieraja ale są wieczne. Miłość nigdy nie przeminie.
Caroline: Ojcze, czy we wrześniu lub w październiku są we Wspólnotach organizowane rekolekcje? Np. w Magdalii lub Vezelay?
O. Delfieux: Tak, wspólnota organizuje rekolekcje przede wszystkim w Vezelay, można też jechać na Mont St. Michel albo do Magdalii na rekolekcje indywidualne dla ludzi młodych a także spotkania dialogu między Islamem, Judaizmem i Chrześcijaństwem, a w Vezelay rekolekcje: Sztuka - Kultura - Wiara. Dowiadujcie się o programy, będziecie mile widziani ale lepiej znać język francuski.
opadajaca_z_sil: Czy ciszy można szukać kosztem obowiązków domowych?
O. Delfieux: Trzeba znaleźć takie miejsca i dobry klimat sprzyjający ciszy. Życie rodzine, zawodowe, społeczne często jest zakłócane przez hałas, troski, kłopoty - trzeba umieć się od tego odrywać, temu służą rekolekcje, dni skupienia i czas spędzany w klasztorach.
grazia1: Ile trwa postulat, nowicjat? Czy nosi się habity albo specjalny strój?
O. Delfieux: Zaczyna się od szkoły życia, pozostając w świecie co tydzień odbywa się zebranie, rekolekcje co kwartał, i rekolekcje w lipcu. Potem można być "przyglądającym się" (Ty przyglądasz się wspólnocie a wspólnota Tobie) aby obie strony zobaczyły czy się dogadują. Jeśli wszystko idzie dobrze jest postulat, (między 3 miesiące a 1 rok) potem nowicjat i wtedy wkładamy habit (niebieski z błękitnym welonem dla sióstr, granatowy dla braci). Potem śluby czasowe na 3 lata, po 3 latach śluby wieczyste. To jest klasyczna droga instytutów zakonnych.
Edo: Czy jest to Instytut ekumeniczny? (wschodu i zachodu)?
O. Delfieux: Jesteśmy bardzo otwarci na spotkanie chrześcijańskiego Wschodu z Zachodem, a zwłaszcza na bogactwa duchowości i liturgii wschodniej ale nie zaniedbując bogactw duchowości i liturgii chrześcijańskiego Zachodu. Staramy się odpowiadać na pragnienia Jana Pawła II, który prosi nas o to byśmy oddychali dwoma płucami- wschodu i zachodu. Jesteśmy więc bardzo otwarci na dialog z Prawosławiem a także z innymi religiami Monoteistycznymi - Judaizmem i Islamem.
Brat_Wody: Dlaczego Francuzcy katolicy nie prowadzą lobby politycznego na rzecz przywołania w konstytucji europejskiej wartości chrześcijańskich, a jeżeli prowadzą to dlaczego nic o tym nie słyszałem?
O. Delfieux: We Francji nie istnieje chrześcijańskie lobby polityczne, bo chrześcijanie są we wszystkich partiach politycznych. Ale we Francji jest wywierana bardzo silna presja na to by uznać chrześcijańskie i religijne korzenie Europy a nie tylko duchowe. We Francji jednak istnieje wielki problem laickości, która kładzie wielki nacisk na rozdział Kościoła od Państwa. Ma to też pewną zaletę bo te władze są wyraźnie odrębne i to chroni swobody. Musimy się nauczyć we Francji takiej laickości nie negatywnej ale pozytywnej, nasza własna historia pokazuje dlaczego tak wielu Francuzów zachowuje powściągliwość ale to się zmienia i bardzo się cieszymy z tego że inne kraje, które mają inną historię (jak Polska) nalegają by uznać chrześcijańskie korzenie Europy. Chciałbym dodać osobiste zdanie na ten temat.
Niewątpliwie ważne jest uznanie naszych chrześcijańskich korzeni bo jest to fakt wpisany w historię a historii nie można przekreślić ale najważniejsze jest przynosić owoce. Uznanie korzeni jest ważne ale przynoszenie owoców jest ważniejsze a więc najpierw walczmy o to by przynosić dobre owoce takie o jakich mówi Ewangelia.
Brat_Wody: Dlaczego członkowie wspólnot pracują tylko na pół etatu czy to nie przesada?
O. Delfieux: W naszych wspólnotach praca nie jest na pierwszysm miejscu ale na trzecim, najważniejsze jest dla nas życie braterskie. Naszym pierwszym "zawodem" jest modlitwa osobista i liturgiczna, praca jest na dalszym miejscu. Pracujemy bo to jest konieczne, praca jest obowiązkiem człowieka, chrześcijanina i mnicha. Pracujemy na pół etatu bo nie chodzi nam o bogacenie się ale chcemy tylko zarabiać na swoje utrzymanie. Nasza praca jest więc wyrazem solidarności ale także jest protestem przeciw nadmiernemu bogaceniu się i konsumpcjonizmowi.
Ciekawy_Pietro: Czy ojciec zna prywatnie papieża?
O. Delfieux: Miałem okazję dwa razy prywatnie się z nim spotkać: raz w Rzymie na beatyfikacji świętej karmelitanki z Palestyny a drugi raz na Światowych Dniach Młodzieży w Pałacu Elizejskim. Mam ogromny szacunek dla Papieża i myślę, że jest to człowiek, który wywarł największy wpływ w XX wieku zarówno na życie Koscioła jak i życie duchowe a być może... na politykę! Myślę, że bardzo wiele zrobił dla Koscioła, Europy i po prostu dla człowieka. Przypomniał nam wszystkim, że tam gdzie już nie ma Boga nie ma już człowieka a najlepszym sposobem bycia człowiekiem jest bycie chrześcijaninem.
teresa: Kto decyduje o tym gdzie mniszka mieszka? Czy jest zmiana placówek?
O. Delfieux: Przełożeni generalni ze swoimi radami decydują o miejscu przebywania każdego mnicha i mniszki ale takie decyzje są zawsze podejmowane po rozmowie z zainteresowanymi osobami. Wysyłamy brata lub siostrę w nowe miejsce tylko jeśli sie na to zgadza i mamy przekonanie, że będzie tam szczęśliwy. W razie konieczności zawsze można zmienić dom. : Zgodnie z zasadą: właściwy człowiek na właściwym miejscu.
lisek_id: stokrotka: Czy Ojciec odkrył swe powołanie będąc jescze bardzo młodym człowiekiem?
O. Delfieux: Kiedy byłem dzieckiem zawsze chciałem iść za Chrystusem. Bardzo długo nosiłem to jako tajemnicę w sercu. Kiedy miałem 10-11 lat poczułem w sobie pragnienie zostania księdzem ale z nikim o tym nie rozmawiałem. Dużo grałem w piłkę nożną i jeździłem na rowerze... Kiedy miałem 17 lat postanowiłem że zostanę księdzem, podczas rekolekcji w ostatniej klasie. Stopniowo krystalizowało się pragnienie życia monastycznego i jak mówiłem na początku zrealizowało się dopiero po 10-ciu latach kapłaństwa. Dziś jestem coraz bardziej szczęśliwy, że jestem mnichem dla Chrystusa.
Moderator: Kończymy już spotkanie z o. Pierre-Marie Delfieux
Post został pochwalony 0 razy
|
|