KAMYKOWA MODLITWA

Jak to było przed Różańcem ?
Pierwsi pustelnicy wyznaczali sobie do codziennego odmawiania po 100 i więcej Ojcze nasz czy innych pacierzy.
Sozomenos i Palladiusz (w. V) podają, że pierwsi chrześcijanie dla łatwiejszego zapamiętania ilości wyznaczonych sobie pacierzy liczyli je na palcach, potem posługiwali się kamykami. Tak czynił św. Paweł Pustelnik, który na 300 kamykach liczył 300 Ojcze nasz. Metodę udoskonalono, posługując się sznurkami z węzłami lub sznurkami z nanizanymi na nich pętelkami czy kawałkami drewna.
Kiedy powstawały zakony, reguła zobowiązywała kapłanów do codziennego odmawiania 150 psalmów. Braci zakonnych natomiast zobowiązywano do odmawiania 150 Ojcze nasz ...
/ [link widoczny dla zalogowanych] /

Różaniec stał się powszechną modlitwą ... a czy potrafimy, tak jak kiedyś pustelnicy uklęknąć jakiegoś wieczoru i odmówić ze 100 razy choćby jakąś krótką modlitwę typu:
"Jezu cichy i pokrnego serca, uczyń serce moje według serca Twego" ?

Modlitwa to cos pieknego ,ale zarazem trudnego.Musze przyznac ,ze bardzo czesto jestem rozproszona w czasie modlitwy.O wiele lepiej czlowiek potrafi sie skupic gdy prosi sie o cos Boga, niz po prostu rozmawiac z Bogiem o wszystkim .Modle sie duzo i wiem ,ze to mi pomaga lepiej sie modlic .Kiedys modlilam sie o wiele mniej i zauwazylam ,ze modlac sie nawet nie wiedzialam co sie modle.Teraz w dluzszej modlitwie umie wylapac momenty mojego roztargnienia ,przy czym zaraz sie modle intensywiej.Zycze wszystkim prawdziwej rozmowy z Bogiem . SZCZESC BOZE .

Dzięki

Moja modlitwa nie zawsze jest długa, ale staram się, żeby zawsze wypływała z głębi serca ... i choć nie raz ogarnia mnie zniechęcenie, to staram się trwać na tej modlitwie, bo wiem, że dla Boga najważniejsza jest nasza obecność Very Happy

Kiedy się kogoś kocha to pragnie się kontaktu z ukochaną osobą, spotkania, bliskości... Taką chwilą obcowania z ukochaną osobą - BOGIEM jest dla mnie MODLITWA ... Z Nim dzielę się moimi rozterkami, smutkami, chwilami radości, Jemu ofiaruję każdy dzień mego życia, wysiłek, pracę, chwile relaksu,
A gdy nie mam juz sił by rozmawiać z Ukochanym, po prostu trwam w ciszy, trwam w milczeniu ale w zjednoczeniu z NIM...

I jedno wiem na pewno, nie zamieniłabym tych chwil na żadnie inne ....

Ja też!

Wysłany: Pon 23:19, 05 Mar 2007 Temat postu:

To też interesujące. Kamyczki były w pewnym sensie pierwszym prototypem naszego różańca.

Tak słyszałam o tym...