|
ismael28
|
|
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Solec Kujawski
|
Wysłany: Pon 10:20, 09 Paź 2006 Temat postu: MOJE SPOTKANIE Z KARMELEM |
|
Wszystko zaczęło się gdzieś na przełomie marca i kwietnia 2005 roku.
Na jednym ze spotkań naszej wspólnoty zapytałam się Księdza, czy widziałby mnie w zakonie kontemplacyjnym. Odpowiedział mi wtedy, że dawno by już mnie widział w zakonie, ale raczej czynnym. Ale przypomniał sobie o znajomych Karmelitankach Bosych z Tryszczyna.
Niemożliwe wtedy były u nich odwiedziny, ale załatwił mi od nich plan rekolekcji karmelitańskich. I tu pojawił się problem. Rekolekcje te odbywały się w Czernej k. Krakowa, a od tego miejsca dzieli mnie kilkaset kilometrów. Ale z pomocą Bożą udało mi się uzbierać pieniądze i tak wyruszyłam na rekolekcje dla poszukujących głębi życia duchowego o tematyce eucharystycznej.
Od samego początku miałam przygody. Bo pociąg, którym jechałam był podzielony, jedna część jechała do Katowic, druga do Krakowa. Ja z wrażenia wsiadłam w tę część do Katowic. Ale na szczęście przed Częstochową się przesiadłam. I tak dotarłam do Krzeszowic. Nim doszłam do Czernej, to zmoczył mnie deszcz, ale spacerek był cudowny. Doszłam do Sióstr i dostałam nocleg w pokoju Nazaret.
Rekolekcje zaczęły się od kolacji. I od tego pierwszego spotkania z Ojcem prowadzącym - o. Włodzimierzem Tochmańskim - złapałam niesamowity kontakt. Rozmawiałam z nim tak, jakbyśmy znali się od lat. Zawiązałam też cudowne więzi z niektórymi rekolektantkami.
Były wspaniałe konferencje, spotkania, rozmowy, wieczorne spacery.
Rekolekcje te trwały od 13 do 16 lipca, więc objęła nas także Uroczystość MB Szkaplerznej. Pierwszy raz wtedy byłam na czuwaniu przed Matką Bożą. Tego nie da się opisać. Moje serce przeszywała niesamowita radość.
Podczas tych rekolekcji nastąpiło moje odrodzenie się ...
CDN ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Małgorzata
|
|
Apostoł
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon 15:59, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
A moje było takie jak opisałam w dziale POWOŁANIE (choć po trosze też TV Puls zadziałała - oglądałam reportaż o ekshumacji w Czernej o.Alfonsa Mazurka a 2 lata później byłam już w Szkaplerzu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
Małgorzata
|
|
Apostoł
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Śro 10:41, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
Oveja, przeniosłam twój post tutaj "To było kilka lat temu (5 albo 6). Moja mama trafiła do szpitala w Szczecinie. Po drugiej stronie ulicy znajduje się Karmel Miłości Miłosiernej. Tato chciał kupić kilka reprodukcji ikon pisanych w tym Karmelu. Weszliśmy na korytarz i... Po prostu mnie trafiło! Nagle zalała mnie fala wzruszenia i szczęścia, a w głowie pojawiła się myśl, że jestem u siebie, że jestem w domu. Gdy odjeżdżałam stamtąd, płacz ściskał mi gardło i poczułam tęsknotę za tym pięknym miejscem, za jego ciszą i tym nieuchwytnym, trudnym do nazwania czymś, co tam poczułam...
Od tamtej pory wczytałam się trochę w duchowość karmelitańską i cały czas jestem nią zachwycona. Po prostu kocham Karmel i wszystko, co się z nim wiąże. "
_________________
"Miłosierdzie Boże ponad wszystkie dzieła Jego." (Ps 144, 9) "Przeto Miłosierdzie Pańskie na wieki wychwalać będę." (Ps 8, 2)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
ismael28
|
|
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Solec Kujawski
|
Wysłany: Pią 13:22, 13 Paź 2006 Temat postu: Re: MOJE SPOTKANIE Z KARMELEM |
|
ismael28 napisał: | Rekolekcje te trwały od 13 do 16 lipca, więc objęła nas także Uroczystość MB Szkaplerznej. Pierwszy raz wtedy byłam na czuwaniu przed Matką Bożą. Tego nie da się opisać. Moje serce przeszywała niesamowita radość.
Podczas tych rekolekcji nastąpiło moje odrodzenie się ...
CDN ... |
Do czasu tych rekolekcji starałam się wzbogacać swojego ducha, ćwiczyć się w modlitwie i wzrastać w wierze. Ale moja modlitwy zanosiłam tylko do Boga, do Jezusa, Maryję tak jakby odkładałam w kąt. Na tym szkaplerznym czuwaniu zrozumiałam, jak wielką rolę odegrała dla tego świata, także i dla mnie i nadal odgrywa. Po raz pierwszy w życiu wtedy poczułam taką prawdziwą więź z Nią. To było coś niesamowitego. Gdy patrzyłam na ten cudowny obraz, naprawdę widziałam Ukochaną Matuchnę i Przyjaciółkę. Pomagały mi w tym też liczne śpiewy, procesja różańcowa, konferencje wygłaszane przez Ojca Grzegorza, uroczysta Msza o północy, Jutrznia i Godzinki. I ta cudowna jedność międzyludzka. Wszyscy włączali się w to Czuwanie. Od tego zaczęła się moja duchowa przynależność do Maryi ...
CDN ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
malinka
|
|
Apostoł
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 15:59, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
Moi dziadkowie pochodzili z kresów wschodnich - konkretnie z Drohobycza obecnie Ukraina.Sąsiadką mojego dziadka była pewna dziewczynka o imieniu Teresa.Po wojennej zawierusze dziadkowie znaleźli się w Przemyślu -Tam istniał Karmel od jeszcze 19 wieku.I nagle w czasie spaceru od Sióstr zewnętrznych dziadek dowiedział się , że jego sąsiadka Terenia jest w klasztorze za klauzurą .To była bardzo miła niespodzianka i zaczęły się odwiedziny i stały kontakt.Jako mała dziewczynka bywałam w odwiedzianach u Siostry Teresy od Św. Józefa - i tak sie to zaczęło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
ismael28
|
|
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Solec Kujawski
|
Wysłany: Wto 12:14, 17 Paź 2006 Temat postu: |
|
malinka napisał: | Moi dziadkowie pochodzili z kresów wschodnich - konkretnie z Drohobycza obecnie Ukraina.Sąsiadką mojego dziadka była pewna dziewczynka o imieniu Teresa.Po wojennej zawierusze dziadkowie znaleźli się w Przemyślu -Tam istniał Karmel od jeszcze 19 wieku.I nagle w czasie spaceru od Sióstr zewnętrznych dziadek dowiedział się , że jego sąsiadka Terenia jest w klasztorze za klauzurą .To była bardzo miła niespodzianka i zaczęły się odwiedziny i stały kontakt.Jako mała dziewczynka bywałam w odwiedzianach u Siostry Teresy od Św. Józefa - i tak sie to zaczęło |
To wspaniale, że poznałaś Karmel przez swoją rodzinkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
ismael28
|
|
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Solec Kujawski
|
Wysłany: Wto 12:26, 17 Paź 2006 Temat postu: Re: MOJE SPOTKANIE Z KARMELEM |
|
ismael28 napisał: | ismael28 napisał: | Rekolekcje te trwały od 13 do 16 lipca, więc objęła nas także Uroczystość MB Szkaplerznej. Pierwszy raz wtedy byłam na czuwaniu przed Matką Bożą. Tego nie da się opisać. Moje serce przeszywała niesamowita radość.
Podczas tych rekolekcji nastąpiło moje odrodzenie się ...
CDN ... |
Do czasu tych rekolekcji starałam się wzbogacać swojego ducha, ćwiczyć się w modlitwie i wzrastać w wierze. Ale moja modlitwy zanosiłam tylko do Boga, do Jezusa, Maryję tak jakby odkładałam w kąt. Na tym szkaplerznym czuwaniu zrozumiałam, jak wielką rolę odegrała dla tego świata, także i dla mnie i nadal odgrywa. Po raz pierwszy w życiu wtedy poczułam taką prawdziwą więź z Nią. To było coś niesamowitego. Gdy patrzyłam na ten cudowny obraz, naprawdę widziałam Ukochaną Matuchnę i Przyjaciółkę. Pomagały mi w tym też liczne śpiewy, procesja różańcowa, konferencje wygłaszane przez Ojca Grzegorza, uroczysta Msza o północy, Jutrznia i Godzinki. I ta cudowna jedność międzyludzka. Wszyscy włączali się w to Czuwanie. Od tego zaczęła się moja duchowa przynależność do Maryi ...
CDN ... |
To wszystko się rozwijało i zaczęłam wzrastać ku Bogu i ku Maryi ... zaczęłam poznawać Pisma Świętych Karmelu i coraz bardziej wgłębiać się we wszystko co z Nim związane ... w kwietniu tego roku wybrałam się na 2 turnusy rekolekcji - o Miłosierdziu Bożym i o drodze dziecięctwa duchowego Tereski ... jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam prowadzącego tych pierwszych rekolekcji ... to był ten o. Grzegorz, którego poznałam na czuwaniu w zeszłym roku ... a On rozglądając się po grupie rekolektantek, powiedział, że tylko moja twarz jest Mu znajoma ... było nas na tych pierwszych rekolekcjach dwadzieścioro ( same kobitki ) ... mała grupka, ale naprawdę bardzo zgrana i zjednoczona ... to były najwspanialsze rekolekcje mojego życie ... a ludzie tam poznani to po prostu Anioły ... i zaczęły się bogate duchem rozmowy z o. Grzesiem i radosne posiłki ... na posiłkach miała być kompletne cisza, ale wraz z Ojcem przeprowadzaliśmy bardzo ciekawe dyskusje ... a ja byłam odpowiedzialna za oprawę muzyczną ( przygotowywanie płyt z muzyką relaksacyjną lub inną ) oraz za sprzątanie ( przez to uniknęłam przedstawiania się, heh ) ...
CDN ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12 Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|